poniedziałek, 4 marca 2013

Rozdział 34

*Perspektywa Liam'a*
Postanowiłem zaprosić na obiad Samantę i Jessicę, aby przeprosić tę pierwszą. Nie powinienem był tak na nią naskakiwać, szczególnie, że jest w tej samej sytuacji co ja. Zjedliśmy przygotowane przeze mnie danie, po czy, od razu pociągnąłem Sam do salonu na piętrze. Kazałem usiąść jej na kanapie, tak też zrobiła.
- Słuchaj Sam. Ostatnio nie zachowałem się tak jak powinienem. Jesteś w tej samej sytuacji co ja, powinienem był potraktować się bardziej .. przyjaźnie ? Tak, to chyba dobre słowo. Więc chciałbym cię z całego serca przeprosić, mam nadzieję, że nie jesteś zła. - powiedziałem łapiąc dziewczynę za dłoń.
- Liam, jesteś słodki. - uśmiechnęła się. - Pewnie, że nie jestem zła. Po prostu miałeś gorszy dzień, jak każdy. - przytuliła mnie, a ja przyłożyłem twarz do jej włosów. Pachniały cytryną i pomarańczą. Oderwałem się od dziewczyny uśmiechając się ciepło.
- Masz może ochotę na spacer i lody ? - zaproponowałem.
- Lody ? Zawsze i wszędzie. - wstała i wyszła z pokoju. Nie wiem co mną kierowało, ale spojrzałem na jej pupę. W tych rurkach była upięta, przez co wyglądała seksowniej. Otrząsnąłem się z tych myśli i wyszedłem z pokoju zaraz za Sam. W biegu złapałem bluzę, portfel i telefon, po czym wyszedłem z domu, zastając przed nim moją towarzyszkę. Samantha czekała na mnie już przed domem. Zawołałem ją gestem ręki i ruszyliśmy  stronę parku i stojącej tam budki z lodami. Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Dla siebie wybrałem lody waniliowe i truskawkowe, a Sam wzięła miętowe i czekoladowe. Usiedliśmy na ławce w parku i zaczęliśmy rozmowę. Brunetka opowiedziała mi o swoim chłopaku, a ja o Megan. Ciężko było mi o niej wspominać, bo przed oczami miałem jej uśmiechniętą twarz z Philip'kiem. Była cudowną osobą, a to co zrobiła nie było warte jej śmierci. Gdybym tylko mógł cofnąć czas ...
- Więc jak ? - spytała dziewczyna.
- Ale co ? Przepraszam, zamyśliłem się. O co pytałaś ?
- Pytałam, czy nie wybrałbyś się ze mną i Jessicą na kolację do naszych rodziców. Taka uroczystość organizowana jest co roku, by spotkać się z rodzicami. W tym roku wypada w najbliższą sobotę. - uśmiechnęła się promiennie.
- Myślę, że miałabyś ten zaszczyt. - zaśmiałem się razem z dziewczyną. - Oczywiście żartuję. Z chęcią z tobą pójdę. - przytuliła mnie, lecz zapomniała, że trzyma w ręku loda, którym mnie ubrudziła. Przerażona dziewczyna zaczęła wycierać plamę z mojej koszulki, a ja chichotałem pod nosem.
- Boże, przepraszam cię, zapomniałam o lodzie, przepraszam ! - pisnęła spanikowana. Złapałem dłonie dziewczyny i spojrzałem w jej oczy.
- Wszystko jest w porządku. - wyraźnie oddzieliłem każde słowo. Uśmiechnęła się, lecz niepewnie. - Kupimy nową, nie martw się, chodź. - pociągnąłem ją za rękę i ruszyliśmy do pobliskiego sklepu, którym był TopShop. Zakupiliśmy nie jedną koszulkę, a dwie i do tego wybrałem Sam sukienkę, którą zgodziła się po 15 minutach przymierzyć moja towarzyszka. Kiedy opuściła przymierzalnie mało oczy nie wyszły mi z orbit. Sukienka idealnie komponowała się z jej cerą i włosami. Obróciła się kilka razy machając swoimi długimi włosami i uśmiechnęła się.
- Wyglądasz pięknie. Z taką osobą mógłbym iść na koniec świata. - Sam spłonęła rumieńcem i jeszcze raz przejrzała się w lustrze uśmiechając pięknie. - No dobra, przebieraj się. Kupujemy ją. - zachęciłem dziewczynę gestem ręki.
- Liam, ale ona jest baardzo droga. - przedłużyła przedostatnie słowo.
- Taak ? Nie zauważyłem. - zaśmiałem się kpiąco. - Nie interesuje mnie to. Bierzemy ją i koniec. Będziesz pięknie wyglądać na kolacji u twoich rodziców. - podszedłem do dziewczyny i przytuliłem ją. - Przebieraj się i idziemy do kasy. - okręciłem ją wokół własnej osi, a dziewczyna zniknęła w przebieralni. Ja w tym czasie stanąłem już przy kasie czekając na moją towarzyszkę. Zapłaciłem za swoją koszulkę, którą miałem już na sobie i po chwili także za sukienkę Sam. Wyszliśmy zadowoleni ze sklepu i skierowaliśmy się w stronę naszych domów. Rozmawialiśmy śmiejąc się.

*Perspektywa Emmy*
Gdy wróciliśmy do domu, po rozmowie z Harry'm, od razu wiedziałam, że kolorowo nie będzie. Skrępowałam się lekko gdy Lou i Zayn patrzyli na nas wyczekująco. Spróbowałam to ukryć i jakby nigdy nic, usiadłam obok Niall'a i Jessi, którzy śmiali się praktycznie cały czas.
-Emmo, możemy porozmawiać? - zagadnął do mnie Hazz. Wychodził z Louis'em z salonu.
-Yyyy... Jasne. - szybko się zorientowałam, ale mój chłopak przeszkodził mi w kolejnym opuszczeniu domu.
-Co ty do cholery jasnej wyprawiasz? - przywarł mnie do ściany. Obdarzyłam go przerażonym spojrzeniem. Pocałował mnie namiętnie przytulając do siebie. -Tęsknie za Tobą. - szepnął mi do ucha i wrócił na swoje miejsce. Zszokowana całym zajściem pobiegłam za Larry'm. Stali przed domem i patrzeli się na siebie. Odetchnęłam głęboko, ponieważ wiedziałam, że nie będzie to łatwa rozmowa.
-Ems, możesz iść po Zayn'a? - spytał szeptem Tommo. Pokiwałam twierdząco głową i za chwilę stałam już w tym samym miejscu z Mulatem. Przytulił mnie do siebie i spojrzał na chłopaków.
-Możemy iść nad wodę? - Harry kiwnął głową w stronę jeziora za ich domem. Szybko się zgodziliśmy i ruszyliśmy powolnym krokiem. Malik nie pytał o nic, chyba był wtajemniczony. Teraz dopiero poczułam jak mocno za nim tęsknie, cały czas. Nie wyobrażam sobie ich całych tras koncertowych. Niby zerwali ten kontrakt, ale fanki walczą, chłopcy także i my. Liam rozmawiał już z Simon'em i ponoć mają dostać nowy z czego ogromnie się ciesze i myślę, że Megan u góry też. Ale boje się, że nie dam rady bez niego. W sumie mam El i sąsiadki, ale one nie zastąpią mi Zayn'a. Nim się obejrzałam staliśmy już nad brzegiem jeziora.
-Słuchajcie... Musicie wytłumaczyć sobie kilka rzeczy... Ja i Emma jesteśmy tylko po to by Wam w czymś pomóc, ale zacząć musicie sami. - ta seksowna barwa głosu. Przytuliłam się do niego mocno i stanęłam na palcach by szepnąć do jego ucha.
-Przepraszam Zayn. Kocham Cię. - przygryzłam płatek jego ucha. Uśmiechnął się słodko i pocałował mnie czule. Chłopcy rozmawiali między sobą, a my cieszyliśmy się chwilą. Patrzeliśmy sobie w oczy uśmiechając się.
-Harry, ale ja cie do chuja kocham! - pokiwałam przecząco głową i odwróciłam się do chłopców. Biegli w stronę mostu. Co jest? Spojrzałam na Malika, był chyba trochę zdezorientowany.
-Ty sobie chyba jaja robisz! - wrzasnęłam i zaczęliśmy biec w ich stronę.
-Trzy pieprzone lata, rozumiesz? Musiałem patrzeć jak ty jesteś z nią "szczęśliwy". - zrobił cudzysłów w powietrzu - Ale teraz skończone! Ja musiałem się męczyć, nadal bym musiał, ale już nie! - złapał mocno rękoma barierkę mostu. W moich oczach pojawiły się łzy.
-Harry, nie! - wysapałam spokojnie stojący przy nim. Spojrzał na mnie ze łzami w oczach. Zręcznie starłam je kciukami i złapałam go za rękę odciągając od barierek.
-Emmo ja nie mogę. - zaczął płakać, a ja przytuliłam go do siebie.
-Wiem Hazz, to trudne, ale ja Ci pomogę. - powiedziałam pewnie głaszcząc jego plecy. Chłopcy stali jak wmurowani, przyglądając się tej całej sytuacji.
-Harry? - usłyszałam słodki głos Lexi. Loczek szybko obrócił się w jej stronę, a ona od razu wpadła w jego ramiona. -Nie płacz.. - uciszała go. To słodkie. Uśmiechałam się patrząc na zakochaną parę. Lou nie wytrzymał i odszedł do domu. Zayn podszedł do mnie i mocno mnie przytulił.
-Mini, pilnuj go. Zajmij się nim, my nie będziemy Wam przeszkadzać. - poradził i poszliśmy za zaskoczonym Tomlinson'em. -Tak sobie myślałem... - zaczął po chwili. - Co byś zrobiła gdybym Ci się oświadczył? - spojrzał na mnie.
-No to żeś mnie zaskoczył. - palnęłam szybko mocniej ściskając nasze splątane dłonie. Zastanawiałam się chwilę.
-Oczywiście nie musisz mi odpowiadać od razu, rozumiem Cię. - chciał się wytłumaczyć.
-Odpowiedziałabym ,,tak". - uśmiechnęłam się nikle, a na twarzy mojego chłopaka pojawił się bardzo szeroki uśmiech. Złączył nasze usta w namiętnym pocałunku po czym przekroczyliśmy próg domu.
-Przepraszam dziewczyny, że tak wysz... -chciałam wyjaśnić zaistniałą sytuację, ale Liam i Niall świetnie sobie radzili. Zabawiali dziewczyny żartując i zrobili także kolacje. Byłam z nich bardzo dumna.
-Cześć! - przywitali nas roześmiani. Pomachaliśmy im i udaliśmy się do sypialni. Po drodze zaszłam jeszcze do Lou. Siedział na łóżku, skulony.
-Wszystko dobrze? - spytałam zmartwiona.
-Dziękuje, chciałbym zostać sam. - uśmiechnął się nikle, a ja spełniłam jego prośbę. Byłam tak zmęczona, że gdy tylko weszłam do pokoju rzuciłam się na łóżku. Spadłam obok Zayn'a, który cicho chichotał.
-Przestań. - syknęłam patrząc na niego. Przytulił mnie do siebie i pocałował czule. Wzięłam pidżamę i poszłam się umyć. Po mnie poszedł Mulat, a potem zasnęliśmy.


CZYTASZ=SKOMENTUJ kocham Was ! : * mamy już ponad 17 tys. wejść <3 No to już nie długo, może, podamy Wam tematy na nowy blog! Oliwia i Sylwia xx

18 komentarzy:

  1. Kocham !!! <3 chcemy wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! <3
    Na pewno będę czytać ;-))

    Gdy będziesz mieć chwilę wolnego zapraszam na mój blog: http://one-dream-one-band-three-friends.blogspot.com ---> liczę na szczery komentarz z waszej strony ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Łojaciepierdziele *-* Opowiadanie jest na prawdę świetne *-* No po prostu nie mam słów do opisania zajebistości tego bloga xD Neeeeext ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega.!♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnyy.
    Jak ja to kochammm ...
    Kiedyyy następny ?? < /

    OdpowiedzUsuń
  6. zarąbiste !! *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. A Megan Jeszcze Zyje? Przepraszam Za Pytanie, Ale Nie Wiem W Jakim Rozdziale Doszlo Do Wypadku. :) Rozdzial Swietny, Uwielbiam Tego Bloga I Zagladam Tu Codziennie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. boskie <3 czekam nn : ) kiedy sie okaże, że Megan żyje ?? i Liam nie za szybko otrząsną się po tym ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On próbuje o tym zapomnieć, żeby ułożyć sobie życie na nowo. Z resztą, zobaczycie co będzie dalej. : )

      Usuń
  9. KOOOOOOOCHAM! więcej proooszę! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale tu się dużo dzieje;) No a co będzie z Megan. I ile mniej więcej bedzie jeszcze rozdziałów. Czekam na kolejny;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale tu się dużo dzieje;) No a co będzie z Megan. I ile mniej więcej bedzie jeszcze rozdziałów. Czekam na kolejny;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Dalej! Opowiadanie jest super! Mam nadzieje,że następne mnie nie zawiedzie i będzie równie dobre jak to :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam wasze opowiadanie, ale szkoda ze dodajesz tak rzadko :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja będę szczera. ;-) Temat z Larrym - odważne jesteście, na serio. A jeśli chodzi o tą sprzeczkę, to może jestem jakaś ułomna, albo niedodziamana, ale ja nie poczaiłam kto tam do kogo mówi, przepraszam. Chyba jednak jestem za mało inteligentna.
    Poza tym to jeden z moich ulubionych blogów ;-* pozdrawiam
    mój o JB i 1D --> http://nothing-like-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham tego blogaaa. <3333 Szybko piszcie dalej. <33
    I zapraszam na mój o 1D --- > http://hi-we-are-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. kiedy nn ? nie moge tak długo czekac xd

    OdpowiedzUsuń
  17. KIEDY NOWY???!!!
    DODAWAJCIE SZYBKO BO NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!!???

    OdpowiedzUsuń