piątek, 15 lutego 2013

Rozdział 29

*Perspektywa Megan*
Odkąd pogodziłam się z Liam'em wszystko się pogorszyło. Emma i reszta prawie się do mnie nie odzywają, Niall powiedział, że nie jest zły, ale widzę, że to mu nie pasuje. Wszystko się wali i tyle. Nie jestem już potrzebna nikomu do życia. Każdy dookoła widzi tylko Philip'ka, a ja po woli zaczynam mieć tego dość. Chyba porządnie zacznę zastanawiać się nad powrotem do domu. To strasznie męczące, kiedy nie masz się do kogo odezwać, szczególnie wtedy, gdy potrzebujesz się komuś wygadać.Ułożyłam się na łóżku myśląc coraz intensywniej, aż w końcu usnęłam.
Obudził mnie płacz Philip'a. Wstałam z łóżka i podeszłam do chłopca. Zaraz obok mnie znalazł się Liam. Uśmiechnęłam się do niego czule i zaczęłam kołysać synka, który po chwili zasnął. Odłożyłam go do kojca i przylgnęłam do Liasia.
- Ja mam już dosyć, nie wytrzymam tak dłużej. - powiedziałam.
- Co się stało skarbie ? Źle się czujesz ? - pytał.
- Nie, ze mną jest wszystko ok, albo i nie. Czuję się nie potrzebna, rozumiesz ? Wszyscy mają mnie za wyrzutka, a cieszą się tylko dlatego, że jest tu Philip. Kiedy byłyśmy wczoraj z Emmą na spacerze podeszły do nas fanki. Pytały czyją jestem dziewczyną i z kim mam dziecko. Powiedziałam im, że dziecko mam z Niall'em i, że to z nim jestem, ale to tylko, żeby było lepiej. Bo jak by to wyglądało, że mam z nim dziecko, a jestem z tobą w związku. Teraz wszyscy mają do mnie o to pretensję. - zaczęłam płakać, jakoś musiałam sobie ulżyć.
- Shh .. wszystko będzie dobrze kochanie. Zrobiłaś jak uważałaś za słuszne. Gdyby były jakieś nieporozumienia, wszystko wyjaśnię. Obiecuję ci to. - pocałował moje usta mokre od płaczu. Leciutko podniosłam kąciki ust i wyszłam z pokoju. Udałam się do kuchni w celu zrobienia mleka dla małego. Właśnie wyciągałam z szafki mleko w proszku, kiedy do kuchni jak burza wpadła Emma. Zaraz za nią pojawił się Harry, Zayn i Niall. Popatrzyłam na nich pytającym wzrokiem, a Ems rzuciła w moją stronę jakąś gazetę. Burknęłam pod nosem i podniosłam ją. To co zobaczyłam na pierwszej stronie, lekko mnie zatkało.
'Dziewczyna Niall'a Horana zdradza go z Liam'em Payne'em ! 
Trzy fanki spotkały wczoraj Emmę Carther i Megan Fitch na spacerze w parku. Wiedziały, że Emma jest w związku z Zayn'em Malikiem, lecz nie były pewne co do panny Fitch. Nie pomyliły się. Rzekoma dziewczyna Niall'a Horana ma z nim dziecko, lecz tak na prawdę nie jest z nim w związku. Jaka jest prawda ? Czyżby Megan Fitch zdradziła Niall'a ? A może po prostu młody gwiazdor zrobił jej dziecko, po czym zostawił ją, a ona znalazła pocieszenie u Liam'a ? Jeszcze nic nie jest pewne !' 
Dalej już nie byłam w stanie nic przeczytać. Gorzkie łzy spływały po mojej twarzy.
- Zadowolona jesteś z siebie ? Nie dość, że ty będziesz miała kłopoty, to na dodatek chłopcy ! A to oni są tu najważniejsi ! - krzyknęła Emma. Zauważyłam, że Niall trzymał ją  za ramię, lecz tylko tyle zdążył wyłapać mój wzrok. Wyminęłam wszystkich szlochając, narzuciłam bluzę i wybiegłam z domu niczym strzała. Wystukałam szybko wiadomość do Liam'a, żeby się nie martwił i jeśli chce wiedzieć co się stało, niech zapyta swoich przyjaciół. Szlajając się ulicami Londynu przypomniałam sobie, że dziś nie wzięłam tabletek ani zastrzyku. W tej chwili miałam to głęboko. Chciałam coś ze sobą zrobić i wykorzystać to, że nie przyjęłam dziś leków. Zaczęłam biec w stronę wielkiego lasu ile tylko miałam sił w nogach. Zaczęło kręcić mi się w głowie, ale nie zważyłam na to. Po woli zamazywał mi się obraz przed oczami, zatrzymałam się, lecz od razu po tym upadłam.

*Perspektywa Emmy*
Chyba trochę źle ją potraktowałam. Ale należy jej się. Myśli tylko o sobie, a teraz ważne jest dziecko. Musi przyzwyczaić się, że jeśli jest w związku z 1/5 najsławniejszego Boysbandu tej dekady nie może pozwalać sobie na jakieś szczenięce wybryki. Wzięłam kurtkę i wraz z Zayn'em poszłam jej poszukać. Od razu pobiegliśmy do lasu. Znaleźliśmy ją gdzieś pośród gęstych zarośli. Poprosiłam Zayn'a by wziął ją na ręce, a ja zrobiłam jej zastrzyk. Dopiero w domu odzyskała przytomność. Robiło mi sie niedobrze kiedy na nią patrzałam. Bardzo się zmieniła, na gorsze. Skrzywiłam wyraz twarzy z obrzydzenia i wyszłam do Philip'a. Smacznie spał, więc mogłam spokojnie iść pod prysznic. Gdy już wyszłam Malik leżał pod kołdrą. Ułożyłam się obok niego, a on mnie przytulił.
-Jutro idę zrobić kolczyk w języku. - powiedział spokojnie, a ja na tę wieść podskoczyłam.
-Mogę z tobą? - jęczałam mu nad uchem by pozwolił.
-Dobrze... - powiedział spokojnie.
-Jest! - syknęłam triumfalnie, a on zaczął się śmiać. -Zayn...?- kręciłam kółeczka na jego torsie.
-Tak? - spytał troskliwie.
-Wyjedźmy gdzieś.
-Chcesz? - ponownie zapytał bardzo zadowolony.
-Jestem tym zmęczona. Chcę odpocząć od Megan, przykro mi to stwierdzić, ale...- wzięłam głęboki oddech- Czuje do niej niechęć. - syknęłam, a łzy spłynęły po moim policzku.
-Pojedziemy do Bradford dobrze? Zbliżają się święta, poznasz moją rodzinę. - powiedział zachęcająco ocierając moje wilgotne policzki. Uśmiechnęłam się i pokiwałam potwierdzająco głową. Chętnie poznam jego siostry, rodziców i resztę rodzinki Malików.
Następnego dnia zadecydowaliśmy, że pojedziemy za dwa dni, ponieważ już za niecały tydzień zbliżają się święta. Obiecaliśmy Lou, że wrócimy na jego huczną imprezę urodzinową. Spakowałam siebie i Zayn'a w cztery godziny. Najprawdopodobniej najgorsze w moim życiu, jak na razie. Zmęczona wyłożyłam się na kanapie w salonie.
-Co ty taka zmęczona? - spytał Harry.
-Pakowała Malika. - burknęłam, a wszyscy zaczęli się śmiać.
-Emma jadę! - krzyknął Zayn ubierając kurtkę. Szybko wstałam i poszłam w jego ślady. Złapałam jego dłoń i uśmiechnęłam się nikle.
-Gdzie idziemy? - spytałam zamykając drzwi.
-Do centrum. - odpowiedział.
-Możemy samochodem? - spytałam błagając.
-Czemu?
-Bo jestem zmęczona. - parsknął śmiechem i wsiedliśmy do samochodu. Po niecałych pięciu minutach podjechałam pod wskazany adres.
-I warto było? - powiedział mój chłopak nonszalancko  zamykając drzwi. Studio piercingu, no tak. Pobiegłam za nim do środka. Z każdym z osobna przybił piątkę, a ja tylko miło się uśmiechałam. Na jednym z krzeseł w poczekalni zobaczyłam tą słodką blondynkę, Susie. Westchnęłam głośno, a Zayn to zauważył. Powiódł za moim wzrokiem. Zaśmiał się głośno i złapał moją rękę.
-O Zayn! Robisz kolejny tatuaż. - podeszła do niego i chyba chciała go przytulić, ale odsunął się od niej i zmroził ją spojrzeniem.
-To nie twoja sprawa, Susan. - powiedział groźnie i weszliśmy do pomieszczenia. Usiadł na skórzanym fotelu gdzie obok znajdowały się różne maszynki. Chwilę potem wszedł mężczyzna średniego wzrostu, o ciemnych oczach, miał bardzo dużo tatuaży. Uśmiechnęłam się do niego tak jak on do mnie. Usiadł obok Malika na taborecie, ja siedziałam po drugiej stronie trzymając Mulata za rękę. Po piętnastu minutach wychodził już z bananem na twarzy.
-Jak wyjeżdżamy jutro, to może teraz kupimy prezent dla Tommo? - zapytałam.
-Dobry pomysł. - soczysty buziak. Podjechaliśmy pod Galerię Handlową. Weszliśmy do pierwszego lepszego sklepu i już miałam upatrzony sweterek w paski, Zayn'owi też się spodobał dlatego zakupiliśmy go. Do tego dokupiliśmy jeszcze wspaniałe perfumy i maskotkę w kształcie marchewki.
-Spodoba mu się. - zapewnił mnie Malik przytulając od tyłu gdy wysiedliśmy z samochodu. Uśmiechnęłam się do niego czule i weszliśmy do domu. Było dziwnie cicho. Czyżby wszyscy siedzieli w swoich pokojach?
-Dziwne.. - tym razem złapał mnie za rękę i zapalił światło. Chłopcy siedzieli po ciemku w salonie. Mieli grobowe miny. Usiadłam obok Hazzy.
-Co się stało? - spytałam troskliwie.
-Zniszczyła wszystko... - Niall rzucił gazetą. Spojrzałam na Zayn'a ze łzami w oczach. Chwyciłam ją w ręce i zaczęłam szybko przeglądać strony w celu odnalezienia artykułu o chłopcach. Zobaczyłam. Rzuciłam zbiorem plotek na podłogę i wbiegłam na górę. Wpadłam do pokoju Philip'a. Siedziała tam z Liam'em jakby nigdy nic, tak po prostu. Śmiali się, bawili z malcem.
-Co ty kurwa sobie wyobrażasz? - krzyknęłam bardzo zdenerwowana. Dopiero wtedy mnie zauważyli.
-Coś się stało? - spytała wesoło. Parsknęłam i podeszłam bliżej.
-Coś? To, że chłopcy mają zniszczoną reputację i zerwany kontrakt. Rzeczywiście coś! - kolejny raz. Zrobiła te swoje zdziwione oczka i już chciał coś powiedzieć, ale jej przeszkodziłam. - Daruj sobie. Nie wiem co teraz będziesz musiała zrobić by ich przeprosić. - mój ton zmienił się. Weszłam do pokoju obok, czyli  naszej sypialni. Mój chłopak płakał. Najnormalniej w świecie. Usiadłam obok niego i mocno przytuliłam.
-Shhh... Kotku. - jęknęłam cicho gdy on zanosił się słonymi łzami. Głaskałam go po plecach co zawsze go uspokaja. -Choć, pójdziemy spać, a jutro wszystko wyjaśnimy, dobrze? - chwyciłam jego ciepłe dłonie i spojrzałam w zaczerwienione oczka. Pokiwał niechętnie głową i wpił się w moje usta, zupełnie niespodziewanie. Odwzajemniłam pocałunek pogłębiając go. Uśmiechnął się lekko i zaniósł mnie do łazienki. Subtelnie zdjął ze mnie każdą część garderoby, oczywiście nie pozostałam mu dłużna. To był najlepszy seks w moim życiu. Muszę przyznać, że kiedy Zayn jest smutny idzie mu to doskonale. Zasnęliśmy dość szybko, ponieważ oboje byliśmy bardzo zmęczeni.
-Wstawaj Emmo. - ta pobudka nie należała do najwspanialszych. Wiedząc, że ma zły humor szybko podniosłam się spod pierzynki i wzięłam wcześniej przygotowane ubrania. Weszłam do łazienki i pierwsze co zrobiłam to umalowałam się. Następnie ubrałam się i ustąpiłam mu łazienkę. Uśmiechnął się do mnie czule i pocałował. Nie wiedziałam o co mu chodzi.

*Perspektywa Megan*
Obudziłam się obok mojego ukochanego. W szybkim tempie ruszyłam do łazienki, by spojrzeć w lustro. Moje oczy były podpuchnięte od płaczu, włosy rozczochrane, a ubrania pomięte. Jednym słowem wyglądałam jak nieszczęście, którym w sumie byłam. W nocy dużo myślałam o tej sytuacji i stwierdziłam, że przysparzam chłopcom wiele problemów. Oni chcą żyć normalnie, a ja im to utrudniam. Postanowiłam wyjechać i zrobię to dziś, lecz przedtem chcę powiedzieć chłopcom i Emmie kilka słów podziękowania i przeprosin. Nie będę im więcej przeszkadzać w życiu, chcą przecież dążyć do spełnienia marzeń, a zawsze znajdzie się taka osoba, która nam w tym przeszkodzi. W tym przypadku jestem to ja. Musiałam najpierw doprowadzić się do ładu. Ubrałam się, uczesałam, lecz nie robiłam makijażu. Ogarnęłam się jak najszybciej, by móc się spakować oraz Philip'ka. Poszłam do jego pokoju i zabrałam do kuchni w celu zrobienia śniadania. Przygrzałam synkowi mleko w butelce, a sobie zrobiłam kanapkę. Nakarmiłam małego, zjadłam i udałam się do pokoju. Liam siedział na łóżku wpatrzony w okno.
- Cześć skarbie. - powiedziałam do niego i usiadłam obok.
- Dzień dobry. - pocałował mnie w usta. - Jak się spało ?
- Wiesz .. niezbyt dobrze. Długo nie mogłam zasnąć. - spuściłam głowę.
- Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Razem przez to przebrniemy. - ucałował mnie w głowę.
- Liam, ja już coś postanowiłam. - spojrzał na mnie. - Wyjeżdżam.
- Nie możesz. - odparł stanowczo.
- Mogę i zrobię to dzisiaj, niedługo. Chcę tylko przeprosić chłopców i już mnie nie ma. - w oczach Liam'a zobaczyłam łzy. Przytuliłam go z całej siły i wpiłam się w jego usta. Nie chciałam go zostawiać, ale musiałam. Tak będzie lepiej dla wszystkich. Odkleiłam się od Liam'a i poprosiłam go by wszystkich obudził. Sama zabrałam się za pakowanie rzeczy. Po pół godziny wszystkie najważniejsze ciuchy były zapakowane. Liam z Philip'kiem siedzieli już na dole, a ja zaczęłam znosić walizki. Postawiłam je koło schodów i udałam się do salonu. Każdy był zajęty sobą, tylko Liam wydawał się taki odosobniony. Siedział na fotelu z moim synkiem na rękach i krzywo się uśmiechał. Wiedziałam czym było to spowodowane, ale przeszłam do sedna sprawy.
- Kochani, moglibyście mnie chwilkę posłuchać ? - powiedziałam nieco głośniej, by wszyscy mnie usłyszeli. - Wiem, że ostatnio nie było między nami za dobrze. - Emma prychnęła. - Ja po prostu chciałam to załatwić jak najlepiej. A że nie jestem jakoś specjalnie przygotowana do życia w takich obrotach, wyszło jak wyszło. Nie chciałam zrobić afery z dziecka.
- Zrobiłaś jeszcze większą, bo przelizałaś się z Liam'em na środku chodnika ! - wybuchnęła Em. Spojrzałam na Liam'a. Wyglądał jeszcze gorzej niż wcześniej.
- Zrozumcie mnie, nigdy nie miałam takiego życia, zawsze było skromnie. Ale wróćmy do rzeczy. Chciałam was bardzo przeprosić za to co się stało. Wiem, że tymi słowami nie oddam wam waszego kontraktu, ale chciałabym, żebyście wiedzieli, że to nie jest dla mnie takie łatwe. Na pewno macie mi za złe to co się stało, ale ja nigdy o was nie zapomnę, bo byliście i jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi, jakich jeszcze nie miałam. Niall. - zwróciłam się do chłopaka. - Tobie dziękuję za dziecko, bo gdyby nie ono nie wiem co bym teraz zrobiła. A poza tym wszystkie chwile spędzone z tobą były niesamowite. Emmo, tobie będę miała chyba najwięcej do powiedzenia. Wiem, że to ja przyczyniam się do waszych kłótni z Zayn'em, teraz pewnie myślisz, że nie powinno mnie to obchodzić. - w moich oczach stanęły łzy. - Ale ja i tak zawszę będę pamiętać cię jako moją najukochańszą przyjaciółkę od małego, mimo, że miałyśmy lepsze i gorsze momenty. Jestem ci winna bardzo dużo i jeszcze raz przepraszam. A wam chłopcy i Liam, dziękuję przede wszystkim za opiekę i uśmiech, dzięki któremu nie byłam smutna. Zayn, dbaj o Emmę, proszę cię. Jeszcze raz was przepraszam, trzymajcie się. - otarłam łzy i zabrałam z rąk Payne'a Philip'a. Pociągnęłam za sobą walizkę i wyszłam z domu chłopców nawet nie żegnając się z Liam'em.

CZYTASZ=KOMENTUJ : * mamy teraz ferie i dlatego tak długo, przepraszamy : * Sylwia i Oliwia xx

17 komentarzy:

  1. Oo Matko... :'( Prosze pisz dalej to jest po prostu... Brak mi słów... Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  2. aww...<3 boskie :D jak tylko bd mieć czas zaczynam od czytania pierwszego rozdziału xdd <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pisz kolejną część.!!! Nie umiem się doczekać.!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam wszystko dziś zajeło mi to jakieś 4-5 godzin xd Ale zajebiste. <333 Czekam na następną częśc. :* *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz jak najszybciej, blagam! To opowiadanie jest jednym z najlepszych jakie czytalam. Zajebiste <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Super rozdział <3 Popłakałam się jak Megan się ze wszystkimi żegnała ;C
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! ^^

    OdpowiedzUsuń
  7. nie mogę się doczekać następnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. meegaaaa chcę więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. coś zajebiste pochłonełam twojego bloga od początku do końca dzisiaj.. i powiem ci ,że jest najzajebistszym blogiem jakim czytałam !! Dziewczyno hyle czoło ;))
    czekam na kolejny rodził ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pisze go wraz z przyjaciółką, więc to też jej zasługa, NASZA. Dziękujemy bardzo tak wgl <3

      Usuń
  10. Booooooskie !!! Jestem ciekawa co się dalej stanie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. dziewczyny hyle czoło pochłonełam całego bloga ;) poprawiam sie ;* nmzc <3
    kiedy nastepny rozdzial?

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdział . Kiedy następnyy ? <3
    Czekammmm...

    OdpowiedzUsuń
  13. poryczałam sie na końcu ;c świetnie piszecie

    OdpowiedzUsuń
  14. Popłakałam się.. ;(
    Czekam na dalsze :D
    To jest na prawde zajebiste <3 xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Płaczę.!
    Pisz kolejny rozdział.!
    Nie umiem się doczekać.!
    Pisz.! Pisz.!

    OdpowiedzUsuń