sobota, 29 grudnia 2012

Rozdział 13

*Perspektywa Emmy*
Składał delikatne pocałunki na mojej szyi, a dłońmi wędrował po moim ciele. A ja? Ja po prostu nie mogłam mu się oprzeć. Jest taki pociągający, seksowny i jedyny w swoim rodzaju. Chwyciłam jego dłonie i mocno przysunęłam się do niego, siadając na nim okrakiem. Wtuliłam się w jego tors, zaciągając nieziemskim zapachem jego perfum.
-Coś nie tak? - spytał zmartwiony opierając brodę o moją głowę.
-Pragnę Cię tak mocno jak nikogo innego Zayn. - szepnęłam po czym wpiłam się w jego usta. Następnie wędrowałam dłońmi po jego plecach by zaraz zrzucić z niego niepotrzebne ubrania i tak zostaliśmy w samej bieliźnie. Splątałam swoje palce na jego karku i przyciągnęłam jak najbliżej siebie. Uśmiechnął sie czule i w ten sam słodki sposób przyssał się do moich ust. Chwyciłam koniec jego bokserek tym samym ściągając go z nich. Uśmiechnęłam się na widok jego męskości. Chwyciłam go w rękę delikatnie pocierając, coraz szybciej ponawiałam swój ruch. Chłopak ewidentnie się podniecił, cicho mruczał do mojego ucha co jakiś czas je przygryzając.Włożyłam jego 'przyjaciela' do ust i posuwistymi ruchami języka jeździłam po nim. Zayn cicho sapał. Po jakimś czasie nie wytrzymał. Chwcił mnie za biodra i uniósł. Posadził mnie na swoim brzuchu i zaraz po tym, bez żadnej gry wstępnej, wszedł we mnie. Krzyknęłam bezdźwięcznie i wbiłam się w rytm chłopaka. Po kilku głębszych pchnięciach doszliśmy, w tym samym czasie. Malik przykrył nas kołdrą i mocno mnie przytulił po czym pocałował w czoło.
-Jesteś najlepsza. - szepnął i odpłynęliśmy w krainę snów.

*Perspektywa Megan*
Cali obżarci wyszliśmy z mojego domu. Spakowałam już swoje rzeczy, bo postanowiliśmy, że pojedziemy jutro.
- To co kochanie, gdzie jedziemy ? Jamajka, Hawaje czy Australia ? - zapytał uśmiechając się.
- Jamajka lub Hawaje mi pasują, ale Australia jest za daleko. Więc ty wybierz, dla mnie to obojętnie. - wzruszyłam ramionami.
- To może Hawaje ? - poruszył brwiami. - Wiesz .. tancerki hula, kolorowe drinki, morze ... aa, sam raj.
- Haha, no dobra, to ty zabukuj bilety, a ja spakuje ci ciuchy. - weszliśmy do mieszkania chłopców.
- Tylko uważaj na pokój Malika. Na dole cicho, to wiesz co mogą robić. - zaśmiał się.
- Jasne. - weszłam po schodach i zawitałam w pokoju Niall'a.
Wyciągnęłam z szafy walizkę i wyciągnęłam z garderoby mojego blondynka kilka koszulek na ramiączkach i z krótkim rękawem, kilka par spodenek, długie spodnie, bluzę, czyste bokserki, szczoteczkę do zębów, buty i jeszcze kilka innych niezbędnych rzeczy. Żele do mycia, pasty, żele do włosów i inne jego pierdoły lądowały w torbie.

*Perspektywa Emmy*
Zayn przebudził mnie soczystym buziakiem. Ubrałam się w bielizne i jego koszulkę.
-Cudownie wyglądasz. - przyciągnął mnie do siebie i kolejny raz pocałował.
-Dziękuje. - uśmiechnęłam się do niego i poszłam sprawdzić co u Megan. Ku mojemu zdziwieniu pakowała rzeczy Niall'a do walizki. Usiadłam obok jakby nigdy nic. Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona. Wzruszyłam ramionami.
-Gdzie on jedzie? - spytałam patrząc na każdy ruch przyjaciółki.
-MY, jedziemy. -powiedziała zadowolona. Wstałam z wrażenia.
-Jak to 'MY'? Tzn, że ty też? - spytałam.
-Tak... -szepnęła przygryzając dolną wargę. Zaczęłam klaskać w dłonie.
-No brawo Meg. - zaśmiałam się i chciałam opuścić pokój, ale mnie zatrzymała.
-Widzę, że z Zayn'em wszystko dobrze? - spojrzała na mnie tymi świdrującymi tęczówkami. Wtedy wszedł Zayn i namiętnie pocałował moje usta.
-Aha. Okej, rozumiem. - uniosła ręce do góry i zaczęła dalej pakować Horan'a. Zaśmiałam się i spuściłam głowę. Przytulił mnie do siebie.
-A tu co się dzieje?- spytał lekko zaspany. Wtuliłam się w jego tors.
-Jadą gdzieś. - westchnęła głęboko.
-To dobry pomysł, może my też...
-Nie! - krzyknęłam stanowczo. 
-Dobra, dobra. - zachichotał i związał swoje dłonie pod moimi pośladkami po czym mnie uniósł. Pisnęłam cicho kładąc głowę w wgłębieniu jego szyi. Położył mnie na łóżku i całował moją szyję. Oparłam dłonie na jego wyrzeźbionym torsie i odsunęłam go od siebie. Spojrzał na mnie zdziwiony.
-Muszę pomóc przyjaciółce, a ty pogadaj z przyjacielem. By nie zrobili tego co my w nocy. - puściłam do niego oczko a on zaśmiał się i pocałował mój brzuch. Wstałam i pobiegłam na dół. Horan stał w kuchni i pakował jakieś jedzenie do przenośnej lodówki.
-Cześć. - uśmiechnął się do mnie na powitanie ukazując śnieżnobiałe ząbki. Odwzajemniłam gest i nalałam sobie wody do szklanki. Spojrzał na mnie i zachichotał pod nosem. - Miałem rację. - mruknął i pokiwał głową. Wzruszyłam ramionami i usiadłam na blacie popijając wodę.
-Megan mówiła, że wyjeżdżacie.
-Tak. - znów uśmiechnął się w ten słodki sposób.
-A tak właściwie to gdzie? -spytałam kiedy Zayn wszedł do pomieszczenia.
-Na Hawaje. - spojrzał na mnie pytająco. Zsunęłam się z blatu i poklepałam go po ramieniu.
-Nie pozwolą Ci wnieść do samolotu tyle żarcia. - wyszłam omijając Malika, który turlał się po ziemi. Prawdopodobnie z miny jaką zrobił Niall.


*Perspektywa Megan, następnego dnia*
Zameldowaliśmy się już w hotelu na ... HAWAJACH ! Nadal nie mogę w to uwierzyć. Zdążyłam już obdzwonić wszystkich, łącznie z Emmą i chłopcami. Rozpakowaliśmy rzeczy i przebraliśmy się w stroje, by jak najszybciej wyjść na plażę. Ja nałożyłam to, a Niall nałożył pomarańczowe hawajki. Złapałam w ręce jakiś koc, wodę i coś do jedzenia, bo przecież Horan forever hungry. Złapałam chłopaka za rękę i wyszliśmy z hotelu. Jako, że tymczasowe miejsce zamieszkania było bardzo blisko plaży po chwili byliśmy na miejscu. Znaleźliśmy wolne miejsce, a łatwo nie było, i zaraz rozłożyliśmy tam koc i parawan.
- Skarbie, posmarujesz mi plecy ? - zapytałam uśmiechając się.
- Z wielką chęcią. - złapał krem z filtrem i wsmarowywał mi go w plecy.
- Niall. - powiedziałam mrucząc.
- Tak kochanie ?
- Powinieneś zostać masażystą, ale tylko moim. - zaśmiałam się i pocałowałam go w usteczka.
- Oczywiście, ale to już wieczorem. - powiedział siadając obok mnie.
- Nie idziesz do wody ? - zapytałam.
- Nie, wolę zostać z moją dziewczyną, chyba, że ona pójdzie ze mną. - puścił mi oczko.
- Może później, chcę trochę poleżeć. - odparłam i ułożyłam się na kocyku na brzuszku.
Niall wylądował obok mnie. Leżałam i smażyłam się w słońcu. Wietrzyk lekko powiewał, słońce przygrzewało. Nie wiem ile tak leżeliśmy, ale moje plecy zaczęły już piec.
- Niall, pomóż mi. - szturchnęłam chłopaka. - Niall !
- Co jest ? - zapytał półprzytomny.
- Spałeś. - stwierdziłam.
- Nie.
- Spałeś.
- Dobra, spałem. Co się stało ? - zapytał.
- Idziemy do wody. - oznajmiłam mu i wstałam podając mu rękę. - No dawaj.
Niall zerwał się z koca i wziął mnie na ręce. Wbiegł do wody, a ja krzycząc targałam go za włosy. Wpadliśmy do wody błękitnej jak oczy Horanka. Wypłynęłam na wierzch i wyszukałam blondynka. Podeszłam do niego, a on subtelnie objął mnie w pasie i pocałował w usta. Te "wakacje" będą chyba najlepszymi w życiu.

------------------------------
CZYTASZ - KOMENTUJ. : D
Pozdrawiamy, Sylwia i Oliwia. xx.

3 komentarze: