Rano obudziłam się z niepozornym bólem głowy. Sądząc po tym, że obudziłam się obok półnagiego Malika i pamiętam prawie wszystko co zdarzyło się tamtego wieczoru, mało piłam. Niestety nie wiem co działo się z Megan. Mogę być pewna, że krzywda jej się niestała. Boje się tylko, że zakochała się w Niallu. Wtedy będę musiała jej powiedzieć, że ten pierdzielony śmieciarz ją zdradził. Martwię się o jej reakcje, nigdy nie wiadomo co roztrzepana Megi będzie miała w zwyczaju owego dnia. Nie zastanawiając się dłużej ubrałam to co wczoraj i zeszłam na dół. Po ludziach z imprezy został tylko zapach tytoniu pomieszany z alkoholem i woniom potu. Otworzyłam kilka okien w salonie i kuchni. Wyszłam na taras i zapaliłam papierosa siedząc na schodku. Spojrzałam na spokojną tafle jeziora szumiącego gdzieś w oddali za lasem. Chłopcy mieszkali w naprawdę pięknej części Londynu. Było tam cicho, spokojnie. Idealne miejsce dla sławnego Boysbandu. Poczułam czyjeś silne ręce, które oplotły moje biodra. Zaraz za mną usiadł Zayn. Oparł głowę o mój bark i mruczał mi do ucha. Zachichotałam i zgasiłam niedopałek. Oparłam się o jego tors i chwyciłam jego dłonie.
-Nie wiesz co z Megan prawda? - spytałam mało entuzjastycznie.
-Niestety, ale nie. Podejrzewam, że spędziła noc z naszym forever hungry. - zaśmiał się słodko, a ja poszłam w jego ślady. Wciągnęłam dużą ilość, wydawałoby się, czystego powietrza. Odkaszlnęłam głośno i wstałam. Wyciągnęłam rękę w stronę Mulata.
-Śmierdzisz petami i alkoholem. Musisz coś zjeść i się umyć. - uśmiechnęłam sie lekko w jego stronę, a on wstał i skierował się prosto do łazienki. Postanowiłam zrobić mu w tym czasie jakieś śniadanie. Przyrządziłam jajecznicę na bekonie i górę kanapek. Chłopak usiadł w samych bokserkach przy stole. Muszę przyznać, że taki wygląd znacznie mnie pociągał. Błyszczące kropelki dodawały lepszego efektu. Spoglądając na niego przygryzłam dolną wargę.
-Weź mi się tutaj nie pogryź. - stwierdził wsuwając kanapkę tym samym budząc mnie z zamyślenia. Uśmiechnęłam się blado i usiadłam na przeciwko niego. Byłam strasznie zdziwiona, że jakiś chłopak mnie tak podnieca. Nigdy jeszcze tak się nie czułam, to zawsze na moim punkcie każdy chłopak nie mógł się opamiętać.
*Perspektywa Megan*
Usłyszałam dzwoniący telefon, szybko podniosłam się z łóżka, ale równie szybko tego pożałowałam. Okropny ból przedzierał właśnie moją głowę.
- Ałć. - jęknęłam dosyć głośno.
Ktoś obok mnie widocznie przekręcił się na drugi bok. I tą osobą niestety był Niall. Był nagi, tak jak ja, i do tego spaliśmy w jednym łóżku. Przypomniałam sobie o telefonie. Szybko chwyciłam go i odebrałam.
- Halo ?
- Megan ? Dziecko, gdzie ty jesteś. Nie było cię całą noc. Co się stało ? Kiedy wrócisz ? - to tylko mama.
- Spokojnie mamo, mówiłam ci, że idę na imprezę. Niedługo wrócę. - powiedziałam prawie szepcząc.
- Dziecko, strasznie się martwiłam. Wracaj szybko.
- Dobrze, niedługo będę. Pa. - rozłączyłam się.
Tym razem powoli wstałam z łóżka i pozbierałam swoje ubrania. Łatwo nie było. Znalazłam tylko biustonosz, majtki i spodnie. Nałożyłam to co znalazłam, a z szafy blondyna wyciągnęłam koszulkę. Powoli, trzymając się ściany, zeszłam na dół, do kuchni. Myślałam, że nikogo tam nie będzie, jednak pomyliłam się. Przy stole siedziała Em i Zayn. Po cichutku weszłam do kuchni.
- O cześć. Wyspałaś się ? Czy może kacyk ? - zapytała Emma.
- Raczej to drugie. Są jakieś tabletki ? - sięgnęłam do szafki z lekarstwami.
- Są, masz szczęście, że reszta się nie obudziła. A tak w ogóle, to co robiłaś z Horanem w nocy ? - spytał tym razem Zayn śmiejąc się.
- Właściwie to .. nie pamiętam. A wy wiecie ? - spojrzałam na nich wzrokiem pełnym litości.
- No wiesz .. spaliśmy, ale chyba można się domyśleć, co nie ?
- Matko. Co ja zrobiłam. Przecież Matt, on nie może się dowiedzieć, o boże, Em, pomóż mi. - zapewne zrobiłam się blada jak ściana. Emma spuściła głowę.
- Ej, co jest ? Coś się stało ? - zapytałam.
- Pogadamy później. To ... skomplikowane.
- Ok. Spadam już, mama dzwoniła. Na razie. - pomachałam im i wyszłam z domu, nakładając płaszcz.
Wiał ciepły jesienny wietrzyk i rozwiewał moje włosy. Nie nacieszyłam się tym długo, bo po chwili byłam w domu.
- Wróciłam ! - krzyknęłam, a zaraz podbiegła do mnie matka i Chris.
- Jezu, dziecko. Gdzieś ty była ? Nie zapominaj, że jest rok szkolny, musisz się uczyć. - zaczęła.
- Mamo, jest weekend, a ja nie mam 12 lat. Przestań.- jęknęłam i udałam się w stronę swojego pokoju. Usiadłam na wielkim łóżku i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Zadzwoniłam do Emmy i poprosiłam żeby przyszła pogadać. Zgodziła się i po 15 minutach siedziała obok mnie na łóżku.
- Powiedz mi, wiesz coś o Matt'cie ? - spytałam szepcząc.
- Bo wiesz .. nie chciałam ci tego mówić, ale w końcu muszę. Ja byłam z Zayn'em w parku .. - ktoś zapukał do drzwi. Zza nich wychylił się Chris.
- O, cześć Emma. Meg, masz gościa. - powiedział i wyszedł.
Drzwi do pokoju ponownie otworzyły się i stanął w nich Niall. Otworzyłam buzię ze zdziwienia i podniosłam się z łóżka.
- O, nie wiedziałem, że Emma tu jest. Przepraszam, przyjdę później. - złapał za klamkę i chciał wyjść.
- Nie, Niall zostań, ja już pójdę. Zadzwonię do ciebie. - powiedziała Em i przytuliła mnie na pożegnanie.
- O co chodzi ? - zapytałam bawiąc się z nerwów palcami. Wiedziałam o czym chce rozmawiać, ale sama przed sobą starałam się to ukryć.
- Bo wiesz .. wczoraj na imprezie, nie wiem jak to .. spaliśmy ze sobą. - powiedział chłopak skulając głowę. - Chciałem tylko wiedzieć czy zrobiłaś to tylko dlatego, że byłaś pijana. Nic nie sugeruje, tylko chciałem zapytać, bo nie wiem czy mam traktować to .. - nie dałam mu skończyć.
- Niall ja ... ja mam chłopaka. To była tylko chwila słabości, ja .. przepraszam. - jęknęłam cicho.
- To fajnie, super, że mi powiedziałaś. To ... do zobaczenia. - jego oczy zrobiły się czerwone, wstał z łóżka i szybko wyszedł.
Rzuciłam się na łóżko i tępo przyglądałam się w biały sufit.
-------------------------------
CZYTASZ = KOMENTUJ. : D
Pozdrawiamy, Sylwia i Oliwia. xx
-Nie wiesz co z Megan prawda? - spytałam mało entuzjastycznie.
-Niestety, ale nie. Podejrzewam, że spędziła noc z naszym forever hungry. - zaśmiał się słodko, a ja poszłam w jego ślady. Wciągnęłam dużą ilość, wydawałoby się, czystego powietrza. Odkaszlnęłam głośno i wstałam. Wyciągnęłam rękę w stronę Mulata.
-Śmierdzisz petami i alkoholem. Musisz coś zjeść i się umyć. - uśmiechnęłam sie lekko w jego stronę, a on wstał i skierował się prosto do łazienki. Postanowiłam zrobić mu w tym czasie jakieś śniadanie. Przyrządziłam jajecznicę na bekonie i górę kanapek. Chłopak usiadł w samych bokserkach przy stole. Muszę przyznać, że taki wygląd znacznie mnie pociągał. Błyszczące kropelki dodawały lepszego efektu. Spoglądając na niego przygryzłam dolną wargę.
-Weź mi się tutaj nie pogryź. - stwierdził wsuwając kanapkę tym samym budząc mnie z zamyślenia. Uśmiechnęłam się blado i usiadłam na przeciwko niego. Byłam strasznie zdziwiona, że jakiś chłopak mnie tak podnieca. Nigdy jeszcze tak się nie czułam, to zawsze na moim punkcie każdy chłopak nie mógł się opamiętać.
*Perspektywa Megan*
Usłyszałam dzwoniący telefon, szybko podniosłam się z łóżka, ale równie szybko tego pożałowałam. Okropny ból przedzierał właśnie moją głowę.
- Ałć. - jęknęłam dosyć głośno.
Ktoś obok mnie widocznie przekręcił się na drugi bok. I tą osobą niestety był Niall. Był nagi, tak jak ja, i do tego spaliśmy w jednym łóżku. Przypomniałam sobie o telefonie. Szybko chwyciłam go i odebrałam.
- Halo ?
- Megan ? Dziecko, gdzie ty jesteś. Nie było cię całą noc. Co się stało ? Kiedy wrócisz ? - to tylko mama.
- Spokojnie mamo, mówiłam ci, że idę na imprezę. Niedługo wrócę. - powiedziałam prawie szepcząc.
- Dziecko, strasznie się martwiłam. Wracaj szybko.
- Dobrze, niedługo będę. Pa. - rozłączyłam się.
Tym razem powoli wstałam z łóżka i pozbierałam swoje ubrania. Łatwo nie było. Znalazłam tylko biustonosz, majtki i spodnie. Nałożyłam to co znalazłam, a z szafy blondyna wyciągnęłam koszulkę. Powoli, trzymając się ściany, zeszłam na dół, do kuchni. Myślałam, że nikogo tam nie będzie, jednak pomyliłam się. Przy stole siedziała Em i Zayn. Po cichutku weszłam do kuchni.
- O cześć. Wyspałaś się ? Czy może kacyk ? - zapytała Emma.
- Raczej to drugie. Są jakieś tabletki ? - sięgnęłam do szafki z lekarstwami.
- Są, masz szczęście, że reszta się nie obudziła. A tak w ogóle, to co robiłaś z Horanem w nocy ? - spytał tym razem Zayn śmiejąc się.
- Właściwie to .. nie pamiętam. A wy wiecie ? - spojrzałam na nich wzrokiem pełnym litości.
- No wiesz .. spaliśmy, ale chyba można się domyśleć, co nie ?
- Matko. Co ja zrobiłam. Przecież Matt, on nie może się dowiedzieć, o boże, Em, pomóż mi. - zapewne zrobiłam się blada jak ściana. Emma spuściła głowę.
- Ej, co jest ? Coś się stało ? - zapytałam.
- Pogadamy później. To ... skomplikowane.
- Ok. Spadam już, mama dzwoniła. Na razie. - pomachałam im i wyszłam z domu, nakładając płaszcz.
Wiał ciepły jesienny wietrzyk i rozwiewał moje włosy. Nie nacieszyłam się tym długo, bo po chwili byłam w domu.
- Wróciłam ! - krzyknęłam, a zaraz podbiegła do mnie matka i Chris.
- Jezu, dziecko. Gdzieś ty była ? Nie zapominaj, że jest rok szkolny, musisz się uczyć. - zaczęła.
- Mamo, jest weekend, a ja nie mam 12 lat. Przestań.- jęknęłam i udałam się w stronę swojego pokoju. Usiadłam na wielkim łóżku i wyciągnęłam telefon z kieszeni. Zadzwoniłam do Emmy i poprosiłam żeby przyszła pogadać. Zgodziła się i po 15 minutach siedziała obok mnie na łóżku.
- Powiedz mi, wiesz coś o Matt'cie ? - spytałam szepcząc.
- Bo wiesz .. nie chciałam ci tego mówić, ale w końcu muszę. Ja byłam z Zayn'em w parku .. - ktoś zapukał do drzwi. Zza nich wychylił się Chris.
- O, cześć Emma. Meg, masz gościa. - powiedział i wyszedł.
Drzwi do pokoju ponownie otworzyły się i stanął w nich Niall. Otworzyłam buzię ze zdziwienia i podniosłam się z łóżka.
- O, nie wiedziałem, że Emma tu jest. Przepraszam, przyjdę później. - złapał za klamkę i chciał wyjść.
- Nie, Niall zostań, ja już pójdę. Zadzwonię do ciebie. - powiedziała Em i przytuliła mnie na pożegnanie.
- O co chodzi ? - zapytałam bawiąc się z nerwów palcami. Wiedziałam o czym chce rozmawiać, ale sama przed sobą starałam się to ukryć.
- Bo wiesz .. wczoraj na imprezie, nie wiem jak to .. spaliśmy ze sobą. - powiedział chłopak skulając głowę. - Chciałem tylko wiedzieć czy zrobiłaś to tylko dlatego, że byłaś pijana. Nic nie sugeruje, tylko chciałem zapytać, bo nie wiem czy mam traktować to .. - nie dałam mu skończyć.
- Niall ja ... ja mam chłopaka. To była tylko chwila słabości, ja .. przepraszam. - jęknęłam cicho.
- To fajnie, super, że mi powiedziałaś. To ... do zobaczenia. - jego oczy zrobiły się czerwone, wstał z łóżka i szybko wyszedł.
Rzuciłam się na łóżko i tępo przyglądałam się w biały sufit.
-------------------------------
CZYTASZ = KOMENTUJ. : D
Pozdrawiamy, Sylwia i Oliwia. xx
noo... nieźle sie dzieje :D czekam z niecierpliwością na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńfajny,ale rozdziały mogły by być dłuższe :3
OdpowiedzUsuńZaebisty , kocham *.*
OdpowiedzUsuńEjj, to jest za ciekawe! Niedługo nawet na fejsa zapomnę wejść! Kocham ten blog! :3
OdpowiedzUsuń